poniedziałek, 25 lipca 2011

"Generative art" teraz w moim plecaku

Nareszcie przyszła druga zamówione przez mnie książka w Amazon. Czekałem na nią długo - ok. 2 miesiące. Na szczęście w tym czasie spokojnie mogłem przejrzeć "Form+Code".

Pierwsze moje wrażenie po otwarciu "Generative art" było takie: "to nie tak miało być! spodziewałem się czegoś innego!". Moje lekkie rozczarowanie wynikało po prostu stąd, że po obejrzeniu przykładowego rozdziału, który jest dostępny na stronie autora książki Matta Pearsona (podaje link, aby było szybciej: Rozdział 1) spodziewałem się w pełni ilustrowanej książki, coś w rodzaju katalogu projektów i opisu dobrych praktyk.

Na szczęście, to było tylko pierwsze i jak się okazało powierzchowne wrażenie. No bo jak budować opinie na temat książki przeglądając jedynie parę stron. Wystarczy poświecić jej trochę więcej czasu, aby dostrzec, że jest ona pełna opisów dobrych praktyk, zawiera naprawdę sporo wartościowych przykładów i pokazuje krok po kroku coraz bardziej zaawansowane techniki generowania  ilustracji komputerowych.

Więcej nie zdradzam. Zachęcam do przejrzenia :-)

I jeszcze jedna dobra wiadomość: po zakupie książki ebooka dostajemy gratis :-D.





2 komentarze:

drejku pisze...

Nie wiedziałem, że takie "cuda" są już w zasięgu naszej ręki ;) Muszę się do ciebie zgłosić -<>-

Rafał Petryniak pisze...

Zapraszam :-) W podobnym temacie mam jeszcze "Form+Code" (http://rpetryniak.blogspot.com/2011/06/formcode-w-mojej-biblioteczce.html) i "Flash. Akademia matematycznych sztuczek".

Prześlij komentarz